Slayer na zawsze

2 października 2009
ok. 1 minuta czytania

– Czy zamierzamy skończyć z granie! Skąd! – przekonuje gitarzysta, Kerry King. – Nie wiedziałbym, co ze sobą zrobić. Slayer to ponad połowa mojego życia. Innego nie znam. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś któryś z nas powie „dość”. Ale ja mam już materiał na kolejną płytę. Wciąż mamy w sobie ten sam głód co w 1981 roku.

Wokalista kapeli swego czasu był mniej entuzjastyczny. Wzdrygam się na samą myśl o 50-latkach machających głowami na scenie – wyznał, Tom Araya.

Na razie pewne jest, że 2 listopada ukaże się nowy longplay kwartetu, „World Painted Blood”.