Śpiew z playbacku nie dla Pink

1 lipca 2009
ok. 1 minuta czytania

Gwiazda nie ma zbyt wiele szacunku dla artystów jawnie oszukujących swoich fanów.

– Jeśli idę na koncert, chcę słyszeć, jak wokalista śpiewa – tłumaczy Pink. – Nie chcę playbacku. Koncert to koncert, to występ na żywo. Artysta powinien być spontaniczny, rozmawiać z publicznością, czasem zażartować. Dlatego tak bardzo lubię Tinę Turner i Bette Midler.

Dyskografię Pink zamyka krążek „Funhouse”, który ujrzał światło dzienne w październiku 2008 roku.