Gwiazda nie ma zbyt wiele szacunku dla artystów jawnie oszukujących swoich fanów.
– Jeśli idę na koncert, chcę słyszeć, jak wokalista śpiewa – tłumaczy Pink. – Nie chcę playbacku. Koncert to koncert, to występ na żywo. Artysta powinien być spontaniczny, rozmawiać z publicznością, czasem zażartować. Dlatego tak bardzo lubię Tinę Turner i Bette Midler.
Dyskografię Pink zamyka krążek „Funhouse”, który ujrzał światło dzienne w październiku 2008 roku.