Sum 41 o włos od rozpadu

29 czerwca 2007
ok. 1 minuta czytania

Trasa koncertowa promująca album \”Chuck\” wyczerpała muzyków do tego stopnia, że gotowi byli zrezygnować z dalszej wspólnej kariery.

– Myślałem, że zespół się skończył – zdradza Whibley. – Pomyślałem sobie, że mam dość. Czułem, że nie ma w tym już sensu. Byliśmy wypaleni. Nie mieliśmy żadnych celów. Wróciłem więc do domu na pół roku i w tym czasie nie robiłem nic.

Inspiracją do dalszej pracy okazała się być wymiana całej ekipy współpracującej z grupą.

– Zwolniliśmy wszystkich, którzy z nami pracowali – wspomina Whibley. – Menadżera, agenta, całą tę zgraję – i nagraliśmy płytę.

Nowy album Sum 41, zatytułowany \”Underclass Hero\”, ukaże się już 23 lipca.