Świetliki, The Saintbox i Chłopcy kontra Basia na Open\’erze

17 maja 2012
ok. 4 minut czytania

W ostatnim czasie częściej można, było usłyszeć o Marcinie Świetlickim jako autorze kryminałów, niż poecie, stojącym na czele jednej z najważniejszych grup polskiej sceny alternatywnej. Choć od premiery ostatniego albumu Świetlików \”Las putas melancólicas\” mija właśnie siedem lat, grupa nadal koncertuje i ma się świetnie, co udowodni w lipcu na Tent Stage. Z dużym prawdopodobieństwem w Gdyni usłyszmy nowe nagrania.

\”40 Winks Of Courage\”, drugi studyjny album Très.b, właśnie trafił do sprzedaży, ale już typowany jest na jedną z najważniejszych polskich płyt 2012 roku. To jednocześnie pierwsze wydawnictwo zespołu po otrzymaniu Fryderyka za debiut roku. \”40 Winks Of Courege\” zostało współfinansowane przez fanów zespołu.

Jest już niepisaną tradycją, że co roku na Open\’erze można posłuchać muzyki klezmerskiej w różnym, często budzącym skrajne odczucia, ujęciu. Dla nas siłą klezmerskich kapel jest ich poszukiwanie i przetwarzania tradycji. Tą drogą poszedł także zespół Klezmafour, czerpiący inspiracje z regionu Polski wschodniej. Grupa jest laureatem dwóch nagród niezwykle prestiżowego International Jewish Music Festival 2010 w Amsterdamie. Wygrana zaowocowała świetnie przyjętą trasą po USA i Kanadzie, gdzie występowali przed kilkutysięczną publicznością u boku chociażby Balkan Beat Box.

The Saintbox powstało z inicjatywy kompozytora i kontrabasisty Ola Walickiego, który w 2010 roku zaprosił do współpracy Maćka Szupicę (odpowiedzialnego za warstwę wizualną), oraz Gabę Kulkę (głos, tekst, instrumenty drobne i klawisze), ale podczas prac studyjnych z zespołem pracował także Macio Moretti i producent Marcin Bors. Muzyka The Saintbox przypomina bardziej formą i nastrojem ścieżkę dźwiękową do onirycznego filmu, nawiązującą do muzyki klasycznej, eklektycznego jazzu z lat siedemdziesiątych, rocka i folku. Miejscami mroczną i niepokojącą, kiedy indziej liryczną, momentami żartobliwą. Teksty w interpretacji Gaby Kulki, śpiewane po angielsku, francusku, niemiecku i po łacinie, budują mini wieżę Babel pośród tej muzyki.

Volume to dawka mocnego elektronicznego, strukturalnego, turbo-free-jazzu. Grupa zadebiutowała na festiwalu Encounter w Kopenhadze, wiosną 2004 roku. Powstała z inicjatywy polskiego saksofonisty i klarnecisty basowego Mikołaja Trzaski, współtwórcy legendy sceny yassowej. Wspólny album \”Eather\” okazał się sukcesem artystycznym, otrzymując znakomite recenzje w kraju i zagranicą. Natomiast ostatni album zespołu pod tytułem \”Tungt vand\” (\”Ciężka woda\”) obecnie jest ogrywany na koncertach.

Kari Amirian to Polska odpowiedz na wokalistki z północy. Sama miał przyjemność zaistnieć na tamtejszym rynku, współpracując z duetem Royksöpp. W Polsce została zauważona wraz z premierą debiutanckiego albumu \”Daddy Says I\’m Special\”. Muzyka Kari to połączenie klasycznego singer/songwriterstwa, z elektronicznym tłem.

Chłopcy kontra Basia miał być z założenia minimalistycznym projektem, stawiającym sobie za cel tworzenie muzyki inspirowanej polską muzyką i poetyką tradycyjną. W pełni autorskie kompozycje (teksty i melodie) są stylizowane na ludowe, następnie w trakcie aranżacji wzbogacane są elementami charakterystycznymi dla różnych stylów: od jazzu, przez trip-hop, po drum\’n\’bass. Inicjatorką powstania zespołu była Barbara Derlak, wokalistka, klarnecista, autorka tekstów. Wspomagają ją chłopcy: Marcin Nenko – (kontrabas) i Tomasz Waldowski (perkusja, futujara).

Ubiegłoroczna płyta tria kIRk, \”Msza Święta w Brąswałdzie\”, w niektórych kręgach została uznana za najlepszą polską płytę elektroniczną. Choć od razu wyjaśnijmy, że nie jest to muzyka, przy której ruszycie do tańca. Paweł Bartnik (instrumenty elektroniczne), Olgierd Dokalski (trąbka) i Filip Kalinowski (gramofony) tworzący kIRk, to muzycy poszukujący, którzy tchnęli nowego ducha w nurt muzyki elektroakustycznej.

To może być najkrótszy koncert na Alter Space w tym roku. Debiut chłopaków z The Stubs trwa ledwie 26 minut. Zasada, którą kierują się warszawiacy jest prosta. Utwór nie może trwać więcej niż trzy minuty i basta. Cytatów tu co nie miara, ale zamiast wymieniać litanię zespołów, napiszmy po prostu: rock and roll w czystej postaci. Wydają na winylach, produkcje mają surową, a debiut nagrali w sali prób.

Do początków 2011 roku KROJC, czyli Jakub Pokorski był gitarzystą Lao Che. Po rozstaniu z grupą, za sprawą albumu \”Kid \’78\” objawił swoje nowe, elektroniczne oblicze. KROJC używa na scenie całej masy urządzeń i instrumentów elektronicznych (w tym komputera), które służą mu do wydobywania i samplowania dźwięku. Jednocześnie robi pożytek ze swojego głównego instrumentu – gitary, wydobywając z niej dźwięki często zaskakujące, trudne do przypisania na pierwszy rzut ucha temu instrumentowi.

Żeńskim odpowiednikiem KROJCA na Alter Space, będzie Yula. W ubiegłym roku wydała debiutancki album \”Spacer\”, na którym interpretowała poezję swojej babci, Wandy Trąpczyńskiej. Podobnie jak u KROJCA, tu również elektronika miesza się z brzmieniem gitary – podstawowym instrumentem Yuli, ale najwięcej muzyka na krążku zawdzięcza głosowi artystki, głębokiemu i delikatnemu jednocześnie. I poezji, która idealnie sprawdza się w roli tekstów piosenek.

W lutym tego roku premierę miała debiutancka płyta \”Terry\’s Tale\” zespołu Frozen Bird. Muzyka, którą zawiera album, to współczesna kameralistyka z elementami improwizacji i elektroniki. Frozen Bird wykonuje piosenki w języku angielskim, francuskim i polskim oraz utwory instrumentalne. Muzycy opowiadają historię onirycznej wędrówki młodego bohatera przez miasta pełne dziwnych postaci, tajemnych przejść i magicznych przedmiotów. Alter Space będzie kolejnym etapem tej podróży.

Bilety dostępne są w cenach: karnety czterodniowe (4-7 lipca) – 370 złotych; karnety czterodniowe z polem namiotowym – 410 złotych; bilety dwudniowe (6-7 lipca) – 290 złotych; bilety dwudniowe z polem namiotowym – 330 złotych; bilety jednodniowe – 165 złotych.