The Civil Wars – „The Civil Wars”

20 sierpnia 2013
ok. 2 minut czytania

Historia duetu jest… iście amerykańska. Joy Williams i John Paul White poznali się w 2008 roku, na warsztatach dla młodych twórców. Przypadli sobie do gustu, więc nagrali koncertową EP-kę, która okazała się bardzo popularnym darmowym wydawnictwem. Dalej była już studyjna EP-ka („Poison & Wine”), z której tytułowy numer zabrzmiał w „Chirurgach” oraz nagrodzony Grammy, świetnie sprzedający się jak na muzykę folkową debiut „Barton Hollow” (2011). Podczas trasy między duetem przestało się jednak układać i w listopadzie 2012 roku ogłosili, że z powodu różnić nie do pogodzenia zawieszają działalność na czas nieokreślony. W takich właśnie okolicznościach powstał drugi, imienny longplay grupy. Paradoksalnie jeszcze lepszy, ciekawszy, bogatszy niż to, co dotychczas stworzyli.

Najwyraźniej konflikty niektórym służą, bo mamy do czynienia ze znakomitym, szczerym, pełnym emocji i niepozbawionym niespodzianek dziełem. Nowa płyta to materiał znacznie bardziej rockowy, z wyraźniejszymi bluesowymi inklinacjami („I Had Me a Girl”). Zdecydowanie mocniejszy od debiutu zarówno pod względem kompozycji (więcej przytupu, wyrazistego rytmu), jak i aranżacji (zwyczajnie jest głośniej i bardziej zadziornie). Joy i John Paul nadal zachowali jednak umiejętność tworzenia niesamowitych harmonii. W tej muzyce nie słychać rozpadu, wręcz przeciwnie, ich głosy idealnie współgrają i uzupełniają się. Oczywiście nie brakuje delikatnych, kruchych akustycznych kompozycji, którymi zdobyli serca słuchaczy (ujmujące „Tell Mama”), a dość miłą i na pewno wartą uwagi ciekawostką jest pełna dramaturgii interpretacja „Disarm” The Smashing Pumpkins.

„The Civil Wars” ukazuje znacznie bogatsze, różnorodne oblicze duetu. To wciąż folk, opierający się głównie o akustyczne brzmienia, ale tym razem osadzony w szerszym muzycznym spektrum. Należy tylko mieć nadzieję, że różnice uda się pogodzić i nie będzie to jednak ostatni longplay formacji.