The Roots w kinie lub teatrze

13 grudnia 2011
ok. 1 minuta czytania

Koncepcyjne dzieło opowiada historii fikcyjnej postaci – Redforda Stephensa. Narratorem jest zmarły już bohater dokonujący analizy najważniejszych w swoim życiu momentów, które doprowadziły do jego tragicznego końca. – „Undun” jest opowieścią o dzieciaku, który staje się przestępcą, ale wcale się nim nie urodził – wyjaśniał jeszcze przed premierą płyty perkusista grupy, Ahmir „?uestlove” Thompson. – W przeciwieństwie do postaci Bishopa, którą Tupac stworzył w filmie „Juice” nie jest ani ofiarą ani bohaterem. To po prostu dzieciak, który zaczyna kreować otaczającą go rzeczywistość tak, jak mu wygodnie.

Teraz twórcy chcą zwizualizować opowieść. – To zdecydowanie coś na film lub spektakl – tłumaczy Black Thought. – Może na przedstawienie, może na duży fabularny film, a może na jakąś krótkometrażówkę na iPada. Mamy kilka możliwości. Na razie omawiamy to między sobą.

– Chyba nadszedł czas w naszej karierze, by zrobić coś więcej – dodaje. – To co prawda fikcyjna postać, ale bardzo prawdziwa. Dorastaliśmy wśród takich ludzi. Ludzi, którzy umarli na ulicach czy trafili do więzień. Morał jest taki, że każdemu może się to przytrafić.

Longplay „Undun” miał premierę 2 grudnia.