– Zwłaszcza ostatni rok pokazał, że zmiany zawsze były i są nieuniknione – mówi Makowiecki. – Trudno powiedzieć właściwie, czy ta piosenka jest rodzajem powrotu – czy jeśli pewne rzeczy wymagają większej ilości czasu, to są czymś oderwanym, zupełnie innym od tego, co nastąpiło wcześniej?
Zarówno piosenka, którą napisał Tomek Makowiecki wraz z Michałem Wiraszko, jak i klip wyreżyserowany przez Macieja Buchwalda, (premiera wkrótce!) mówią o zmianach, innych spojrzeniach, które mogą zarówno przybliżać, jak i oddalać. Więc chyba jedyne co nam pozostało, to bycie otwartymi.
Od wydania ostatniego albumu artysty, \”Moizm\”, który w środowisku muzyki alternatywnej jest już uważany za kultowy, minęło już osiem lat.