U2 zawdzięcza wiele Davidowi Bowiemu

23 listopada 2010
ok. 1 minuta czytania

– U2 bardzo dużo mu zawdzięcza – wyjawił wokalista magazynowi „Rolling Stone”. – To on pokazał nam Berlin i Hansa Studios, on przedstawił nam Briana Eno. Bowie nie bał się wprowadzać dramatyzmu podczas koncertów. Jego występy nie przypominały szafy grającej z przebojami.

Artysta określił Davida mianem brytyjskiej wersji Elvisa, ponieważ spowodował radykalną zmianę na tamtejszej scenie.

– Kiedy pierwszy raz zobaczyłem go śpiewającego „Starman” w telewizji, poczułem się jakby jakaś istota spadła prosto z nieba – dodał. – Amerykanie wysłali człowieka na księżyc. My mięliśmy własnego brytyjskiego kolesia z kosmosu – z irlandzką matką.

Ostatni longplay kwartetu, „No Line On the Horizon”, miał premierę w lutym 2009 roku.