Raper znany z hiphopowego duetu Outkast na początku swojej kariery aktorskiej nie miał zbyt ciekawych przeżyć. Udział w castingach był dla niego raczej koszmarem.
– W pewnym obrazie miałem zagrać cywilizowanego gościa z papierosem w gębie – wspomina Andre 3000. – Ale byłem kimś dokładnie odwrotnym. Ludzie w pokoju udawali, że nic się nie stało. Gdy już było po wszystkim – pamiętam, że Lisa Bonet czekała na swoją kolej – poszedłem do łazienki i spojrzałem w lustro. Byłem tak spocony, jakbym wyszedł spod prysznica. Modle się do tych ludzi, żeby zniszczyli kasetę z nagraniem tego.
Po tym doświadczeniu artysta uznał, że dużo lepszym sposobem na otrzymanie roli będzie zmuszenie agenta, by zaaranżował spotkanie z reżyserem.