X-Press 2 – „Makeshift Feelgood”

31 sierpnia 2006
ok. 1 minuta czytania

Kluczem do krążka jest słowo eklektyzm. Panowie Rocky, Diesel i Ashley Beedle przygotowali serię zróżnicowanych piosenek. Tak właśnie – piosenek. Tym razem, za sprawą licznego grona śpiewających gości, nie mamy do czynienia z wciągającymi, napędzanymi miarową motoryką kompozycjami, lecz z niemal popowymi kawałkami silnie osadzonymi w elektronice. A i ta przyjmuje najrozmaitsze barwy i odcienie. Raz słyszymy ukłony w stronę muzyki gospel („Give It” z Kurtem Wagnerem z grupy Lambchop na wokalu), gdzie indziej synthpopowe dźwięki przywołujące skojarzenia z duetem Pet Shop Boys („Witchi Rai To”), ale także nowojorski electro punk-rock spod znaku kapel The Rapture czy Radio 4 („17” z udziałem Anthony’ego Romana, wokalisty Radio 4 właśnie). Cudownie wybrzmiewają ponadto utwory: zwiewny, bardzo ciepły i słoneczny „Enjoy The Ride”, roztańczony „Don’t Make Me Wait” oraz hipnotyczny „Kill 100” z udziałem lidera zespołu The Music – Roba Harveya.

Trudno w ogóle mówić o nieciekawych czy złych nagraniach X-Press 2. Każde to jakby różne etapy imprezy, gdyż zasadniczo mamy do czynienia z jak najbardziej taneczną propozycją tria.

„Makeshift Feelgood” stanowi inny niż „Muzikum” pomysł na okiełznanie świata elektronicznych dźwięków. Bardziej popowy, bardziej rozśpiewany, ale na szczęście równie roztańczony.