Żona Chrisa Cornella pisze list do zmarłego męża

25 maja 2017
ok. 1 minuta czytania

„Byłeś najlepszym ojcem, mężem i zięciem (…) Ciągle powtarzałeś, że gdybym nie ja, nie mógłbyś żyć. Moje serce cieszyło się, kiedy widziałam cię szczęśliwego i zmotywowanego. Podeskcytowanego życiem (…) Przepraszam ukochany, że nie widziałam, co ci się stało tamtej nocy. Przepraszam, że byłeś sam. Wiem, że to tak naprawdę nie byłeś ty. Twoje dzieci też o tym wiedzą. Możesz spoczywać w pokoju” – czytamy w liście Vicky opublikowanym przez Billboard. Całość znajduje się tutaj.

Chris Cornell dał się poznać za sprawą działalności w zespole Soundgarden, będącym czołowym przedstawicielem grunge’u. Grupa wydała jeden z najważniejszych rockowych albumów lat 90., „Superunknown” (1994). Ostatni longplay w dorobku kapeli to „King Animal” z 2012 roku.

Cornell z powodzeniem prowadził też karierę solową. We wrześniu 2015 roku ukazała się jego ostatnia samodzielna płyta, „Higher Truth”. Ponadto śpiewał w supergrupach Temple of the Dog i Audioslave.

Wokalista zmarł 18 maja po koncercie w Detroit. Patolog sądowy poinformował, że rockman powiesił się w hotelowej łazience. Pogrzeb odbędzie się w piątek, 26 maja, na cmentarzu Hollywood Forever w Los Angeles.